Sezon ślubny uważam za rozpoczęty! Nie myślałam kiedyś, że w ogóle pomyślę o fotografowaniu ślubów. Zaczęło się rok temu. Mój pierwszy ślub, wspaniała para, rodzina… może, gdybym trafiła wtedy na kogoś innego, może bym się zniechęciła. Ale nie. Ja chciałam więcej! Pokochałam te emocje, chwile wzruszenia, szczęście wypisane na twarzy, oczy przepełnione miłością do drugiej osoby. .Jestem już po warsztatach ślubnych, kursach ślubnych, szkoleniu dotyczącym lamp błyskowych, mam uprawnienia do fotografowania w kościele… bo marzenia trzeba spełniać i rozwijać się w tym, co kocha się robić!..I chociaż taki reportaż to zawsze i dla mnie spory stres, to zdecydowanie pokochałam to bardzo!
Rok 2020 i początek 2021 zdecydowanie zostanie zapamiętany przez wiele par młodych. Wiele z nich ślub przełożyło. Ślub Moniki i Adama odbył się w kwietniu jednak zdecydowanie w ograniczonym składzie. Dodatkowo zamiast pięknej wiosennej pogody tego dnia przywitał nas deszcz, ale tuż po ceremonii zaślubin niebo choć pochmurne oszczędziło nam deszczu…a kolory, jakie przybrało jezioro, chmury i piękne szczycieńskie molo stworzyły piękne tło dla ich sesji ślubnej.
I chociaż był to jeden z najkrótszych moich ślubnych plenerów muszę przyznać, że widać w niej tyle uczuć, szczęścia i miłości…
Oprócz odbitek zapakowanych w ozdobne drewniane pudełko Monika i Adam w ramach wybranego pakietu otrzymali także welurowy Album.
